Zostało 5 miesięcy

AttributionNoncommercialShare Alike Some rights reserved by idlphoto
Trening
Do początku Camino (wrzesień) niecałe 5 miesięcy. Udało mi się przepracować na siłowni co zaplanowałem i nogi są przygotowane do sporych obciążeń. Teraz pora na zbudowanie wytrzymałości siłowej, dzięki której będę mógł utrzymywać właściwe tempo i żwawo wspinać się na kolejne górki. Wiosna przyszła później, ale mam już zaliczone 250km w terenie.

Plecak
Wiele pozycji miałem już na stanie i jedną z rzeczy, której mi brakowało to plecak.
Zdecydowałem się na sprawdzoną, dobrą konstrukcję Deutera - Trans Alpine 25l. Obawiałem się o pojemność -  czy nie za mały. Po próbie pakowania mogę śmiało powiedzieć, że wystarczy.
Oczywiście trzeba starannie wybierać, a raczej rezygnować z kolejnych rzeczy jeszcze przed rozpoczęciem drogi. Sam plecak zadziwia jakością wykonania. Ma wspaniały pas biodrowy, który stabilizuje plecak. Jedyne do czego można się przyczepić do trudność z przypięciem kasku do napakowanego na maksa plecaka. Mam kask w rozmiarze M i z większym może być problem. Jak dotąd najdłuższa wycieczka z Deuterem (ok.4kg) trwała 2,5h. Muszę przyznać, że pewnie trzyma się na plecach, nie obciąża barków, a pas biodrowy robi świetną robotę. Nie ma też problemów z balansem w trudnym terenie z takim ciężarem na plecach. Jest lepiej niż się spodziewałem. Wkładka stabilizująca plecak, która ma służyć jako matę przy wypakowanym plecaku jest raczej nie do ruszenia. Również kieszeń na mapę jest dosyć trudno dostępna przy założonym plecaku. Trzeba zdjąć plecak zarówno przy wyjmowaniu jak i przy wkładaniu mapy.
Jaki koń jest każdy widzi.

System wentylacji - bez dobrej koszulki i tak plecy będą mokre.

Małe kieszenie w pasie biodrowym (pod obu stronach).
Producent twierdzi, że dobre miejsce na aparat - raczej nie wejdzie.

Dolna komora - całkiem spora. Można ją połączyć z główną.

Główna komora z dwoma przegrodami.
Ta bliżej pleców dedykowana jest na bukłak z wodą.

Kieszeń organizacyjna. Wewnątrz dodatkowa zapinana na zamek.
Przydatna smycz na klucze i dwie siatkowe małe kieszenie.

Boczna kieszeń na mapę. Liczyłem na dostęp do niej przy założonym plecaku,
jednak moje krótkie ręce nie są w stanie wyjąć mapy siedząc na rowerze :)

Klamry na kask.
Przy wypakowanym plecaku na maksa jest problem z ich dopięciem.

Pokrowiec p. deszczowy.
Ma dodatkowy zaczep na światełko  - jednak zbyt wąski jak na mojego CATEYE`a.


Ekwipunek
Stworzyłem listę przedmiotów, które zamierzam zabrać ze sobą. Będę testował poszczególne elementy. Mam wrażenie, że jeszcze kilka pozycji odpadnie. Ostatnio mocno zastanawiam się nad zostawieniem sandałów i zabrania tylko lekkich japonek. Zaoszczędzę prawie pół kilo.

Moja lista (robocza):
https://docs.google.com/spreadsheet/ccc?key=0AngFf1bbsox9dDFJS2t3eTlDZzJhNzFuOW44YUhWbHc#gid=0

Popularne posty z tego bloga

Regeneracja

Przewodnik

Pragnienie czy zachcianka?