Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2012

Pragnienie czy zachcianka?

Obraz
Some rights reserved  by  Atelier Sol Ostatnio wcisnąłem pauzę, aby sprawdzić, czy mój pomysł na Camino to nie jest tylko zachcianka, która może odciągnąć mnie np. od większego dobra lub sprowadzić na niewłaściwą drogę. W między czasie brałem udział w charyzmatycznych rekolekcjach o rozeznaniu duchowym, a dokładnie o rozeznawaniu woli Boga. Po dwu tygodniowej przerwie w myśleniu o Camino, emocje powróciły. Postanowiłem więc zacząć realizować plan. Wracając do tytułu posta polecam artykuł ojca jezuity Fabiana Błaszkiewicza pod tym samym tytułem. Wszystko co do tej pory czytałem i słuchałem sygnowane jego imieniem jest bardzo inspirujące i warte uwagi. Bilet kupiony. Machina ruszyła.

Rowerem!

Obraz
Ja na maratonie w Górach Złotych. Sądzę, że zdjęcie wszystko wyjaśnia. :) To ja podczas startu w jednym z maratonów rowerowych. Podczas takiego maratonu pokonuje się ok 60 do 100 km po trudnym, górzystym terenie. Średnie tętno podczas takiego 3-5h (w zależności od trudności trasy, pogody i dystansu) wynosci 160-175 udeżeń na minutę. Uwielbiam jazdę rowerem, pokonywanie swoich słabości i cieszenie się pięknymi widokami i każdym trudnym podjazdem czy zjazdem. Aby przygotować się na taki maraton potrzeba kilka miesięcy systematycznego, skomplikowanego treningu. Na Camino nie będę się ścigał- chcę cieszyć się z drogi i skupić się na swoich myślach, rozmowie z Bogiem, kulturze i przyrodzie Hiszpanii. Kolejnym powodem, dla którego wybrałem rowerem jest czas. Nie mogę sobie pozwolić na ponad 30 dni urolopu. Może kiedyś przejdę Camino pieszo, może. Jak się przygotować, aby cieszyć się trasą i nie paść w połowie etapu wlokąc nogę za nogą lub cierpieć z powodu skurczów? Przejechanie

Mam plan

Obraz
Źródło: http://caminodesantiago.consumer.es Tak jak już wspominałem od kilku miesięcy planuję i czytam o Camino. Pomimo, że do wyjazdu zostało 9 miesięcy mój plan jest już w zaawansowanej fazie. Trochę konkretów. Planuję wyruszyć 8 września samolotem do Barcelony. Z lotniska wynajmuję samochód i jadę do Pamplony (ok 500 km). Z stolicy Navarry taxi (73e) do Roscevalles i już na rowerze 27 km w dół , asfaltem do   Saint Jean Pied de Port (FRA). Nocleg zarezerwowałem w hostelu Gite Ultreia (18e ze śniadaniem). Następnego dnia rano rozpocznę drogę szlakiem francuskim. Planuję do Santiago dotrzeć po 10-11 dniach. W sumie ponad 800 km szlakami i drogami i 11 000 m przewyższeń. Tradycyjne pokonanie szlaku (pieszo) zajmuje ok 35 dni. Po dotarciu do celu rower wraca do Polski kurierem , a ja planuję odwiedzić jeszcze przylądek Finisterre. Z Santiago do stolicy Katalonii wrócę 21 września  samolotem (50 euro). Powrót do Polski 22 września 2012 r.

Dlaczego?

Obraz
by  Javier   Penalva (Flickr) Jeszcze nie wiem dlaczego moje serce rozpala mi ten pomysł. Moje życie kilka miesięcy temu zmieniło się, kiedy świadomie wybrałem Jezusa na mego Pana. Doznałem wielu łask - uzdrowień, chwil miłości, spokoju i radości. Obudzony, jestem innym człowiekiem. Czuje się jak w Neo, kiedy poznał Matrix. Inna świadomość. Inne życie. Życzę każdemu, żeby doświadczył takiego spotkania z Jezusem w swoim zyciu. Bo nie ma innego imienia... Wiele osób, które szuka Boga, sesnu życia decyduje się na taką wędrówkę. Ja Boga znalazłem, a raczej On mnie znalazł i mój cel pielgrzymki będzie troche inny. Już dziś wiem, że chcę aby pokazał mi do czego mnie powołał, jakie mam zadanie, tu na Ziemi. Oczywiście walory turystyczne i fakt, że jadę rowerem jest też powodem, ale postaram się, aby to nie zasłoniło religijnego wymiaru mojego Camino. Chcę podczas mojej drogi wielbić Boga, rozmawiać z nim i poznawać Go przez spotkanych tam ludzi.

Hello World!

Obraz
By Isaac Alvarez Brugada Zaczynam blog - pamiętnik z przygotowań oraz rowerowej pielgrzymki szlakiem Św. Jakuba Apostoła do Santiago de Compostela w Hiszpanii. Pielgrzymkę (Camino) odbędę (z woli Boga) we wrześniu 2012 r. trasą francuską. Jest to mój pierwszy blog  i na prawdę nie mam pojęcia jak się do tego zabrać. Chciałbym, aby po mojej pielgrzymce został ślad dla innych. Pamięć jest ulotna i piszę go również po to, aby przeżywać te chwile jeszcze raz na stare lata :). Do startu zostało 9 miesięcy. Od kilku miesięcy zbieram informację, planuję... Zobaczymy, czy moje plany są zbieżne z planami Boga.